Miski do mleka

Masajowie uważają, iż mycie wodą naczyń do mleka daje mleku przykry zapach; dlatego myją te naczynia w krowim moczu. Za Kopalińskim

Tag Archives: geje

Odstępstwo od zasad

Rząd amerykański z zasady broni prawa federalnego. Jeśli ustawa federalna zostanie zaskarżona w sądzie, Departament Sprawiedliwości broni jej. Jeśli przegra, wnosi o apelację.

Przykładem może być Defense of Marriage Act (DOMA), federalna ustawa, która – jak łatwo wywnioskować z tytułu – na potrzeby rządu federalnego definiuje małżeństwo jako związek jednego kobiety i jednej mężczyzny, czy coś takiego.

Będąca w pewien sposób odpowiednikiem zakazów małżeństw międzyrasowych ustawa była atakowana w sądach. Nie tylko przez osoby nią pokrzywdzone, niedawno proces wytoczył stan Massachusetts, który należy do tych kilku cywilizowanych stanów, w których małżeństwa jednopłciowe są dozwolone*. W zeszłym roku sędzia federalny uznał niekonstytucyjność DOMA, na co Departament Sprawiedliwości, zgodnie z zasadami, zareagował apelacją.

Dziś jednak tabakiera okazała się dla nosa, a zasady ustąpiły przed przyzwoitością. Obama nakazał Departamentowi Sprawiedliwości zaniechanie obrony DOMA w sądach.
 
 

* W mojej okolicy: District of Columbia należy do cywilizacji, Maryland jest na najlepszej drodze, natomiast u mnie w Virginii panuje ciemnota i bolandyzm, do konstytucji parę lat temu wpisano:

That only a union between one man and one woman may be a marriage valid in or recognized by this Commonwealth and its political subdivisions. This Commonwealth and its political subdivisions shall not create or recognize a legal status for relationships of unmarried individuals that intends to approximate the design, qualities, significance, or effects of marriage. Nor shall this Commonwealth or its political subdivisions create or recognize another union, partnership, or other legal status to which is assigned the rights, benefits, obligations, qualities, or effects of marriage.

Geje w armii, zgubiona pointa

Zapomniałem dopisać na końcu notki, teraz mi się przypomniało.

Jest cokolwiek ironiczne, że decyzja sędzi Philips to zwycięstwo republikańskiej grupy Log Cabin Republicans nad antygejowską zasadą wprowadzoną przez demokratycznego prezydenta, Billa Clintona…

Geje do boju, ale nie do żeniaczki

Sędzia Virginia A. Philips wydała dzisiaj nakaz zaprzestania przez United States of America and the Secretary of Defense, their agents, servants, officers, employees, and attorneys, and all persons acting in participation or concert with them or under their direction or command stosowania zasady „don’t ask, don’t tell”. Jakby ktoś nie wiedział, wprowadzona w 1993 roku zasada zabrania wojsku dochodzić orientacji seksualnej żołnierzy jednocześnie zabraniając gejom służby w wojsku. Ot, jak polska szkoła katolicka wg. Radziszewskiej, dopóki jesteś lesbijką niezdeklarowaną, dopóki nie wyjdziesz z szafy lub ktoś się z niej nie wyprowadzi na światło publiczne (jak Radziszewska Śmiszka), nie wolno ci strzelać do Afgańczyków. Bo stanowisz zagrożenie dla spójności jednostki wojskowej, standardów etycznych, porządku i dyscypliny. A oto instrukcja jak wyprowadzać siebie i innych z szafy w celu wyrzucenia z armii. Oraz pouczająca historyjka: nie naśmiewaj się z kolegi że jakoby jest gejem, bo komendant cię objedzie, a rzekomy gej jeszcze ci zreperuje radio w helikopterze. W uroczej formie komiksowej. Podobno autentyczne.

Rząd USA może jeszcze złożyć apelację – ciekawe, co zdecyduje Obama. Obiecywał zniesienie „don’t ask, don’t tell”, ale niezbędne ruchy parlamentarne były blokowane, głównie przez Republikanów oczywiście. Dzisiejszy werdykt otwiera mu sprytną furtkę.

Z drugiej strony, w sierpniu Obama opowiedział się za zniesieniem ustawy DOMA (Defense of Marriage Act), która definiuje małżeństwo dla celów federalnych jako 1M+1F i żadnych innych świństw, pozwala stanom nie uznawać małżeństw homoseksualnych zawartych legalnie w innych stanach, i zabrania rozciągnięcia ubezpieczenia zdrowotnego i innych przywilejów pracowników federalnych na ich partnerów nie będących małżonkami w rozumieniu federalnym. Warto zauważyć, że na to ostatnie pozwala nawet mój pracodawca, którego właścicielem jest Societas Iesu… Więc co się opowiedział to się opowiedział, ale dziś (też dziś!) jego rząd zgłosił apelację do lipcowego wyroku sądowego orzekającego niekonstytucyjność DOMA.

Zgubiona pointa

%d blogerów lubi to: